Sprawa kredytu hipotecznego w trakcie ciąży to dosyć popularne zapytanie wśród potencjalnych kredytobiorców na pierwszych spotkaniach. Dzieje się tak dlatego, że często myśl o kupieniu lub powiększeniu własnego M pojawia się wraz z myślą o powiększeniu rodziny. Najczęstsze pytania ze strony klientów dotyczą tego czy lepiej starać się o kredyt przed, po, a może w trakcie ciąży oraz generalnie czy w trakcie ciąży mają szanse na kredyt.
Uspokajam na wstępie, z uzyskaniem kredytu w trakcie ciąży, nie jest ciężko jakby mogło się niektórym wydawać, natomiast jest parę rzeczy na które trzeba zwrócić uwagę i o tym parę słów poniżej ode mnie.
Przede wszystkim etap ciąży, a może szerzej całej przerwy związanej w narodzinami dziecka należy podzielić na dwa etapy: ciąża i przebywanie podczas niej na zwolnieniu lekarskim oraz urlop macierzyński (np. 12 miesięcy) po narodzinach dziecka.
Ciąża – kredyt przed narodzinami dziecka
W pierwszej kolejności wszystko jest uzależnione od tego, kiedy, na jakim etapie ciąży składamy wniosek, a nawet bardziej, czy przebywamy już na zwolnieniu lekarskim powyżej 30 dni. Klientka nie ma obowiązku informować bank o swojej ciąży (nie ma takiego pola informacyjnego na żadnym wniosku, żadnej karcie informacyjnej klienta) w związku z czym jeśli jest nawet w ciąży, ale normalnie pracuje i nie przebywa na długim zwolnieniu lekarskim składa wniosek bez dodatkowych uzupełnień czy wyjaśnień. Trochę inaczej to wygląda gdy Pani zaczęła już w trakcie ciąży przebywać na długoterminowym zwolnieniu lekarskim (najczęściej już do samych narodzin dziecka). W przypadku umowy o pracę dokumentem który, należy przedstawić w banku jest zaświadczenie o dochodach i to właśnie na nim często pracodawca/księgowa ma obowiązkowe pole informacyjne do zaznaczenia: „Czy pracownik przebywa na długotrwałym zwolnieniu lekarskim (powyżej 30 dni)?”. Oprócz tego jeśli kobieta przebywa w związku z ciąża na zwolnieniu lekarskim powyżej 30 dni, zamiast standardowej pensji ma wypłacany zasiłek chorobowy (100% średniego wynagrodzenia z ostatnich 12 miesięcy) co również jest widoczne na wyciągu bankowym który w większości wymagają banki. Powyższe informacje nie są oczywiście przesłanką po których analityk odrzuca wniosek, a jedynie wymaga on najczęściej uzupełnienia, którym jest oświadczenie klientki odnośnie, tego, że po zakończeniu urlopu macierzyńskiego nie będzie chciała korzystać z przysługującego jej bezpłatnego urlopu wychowawczego. Przykładowa treść takiego oświadczenia:
„Oświadczam, iż przebywam na zwolnieniu lekarskim z powodu ciąży od… do…, po zakończeniu urlopu macierzyńskiego, nie będę korzystała z urlopu wychowawczego i wrócę do pracy”
Urlop macierzyński – kredyt po narodzinach dziecka
Po narodzinach dziecka, podczas urlopu macierzyńskiego, kobieta zamiast pensji zaczyna otrzymywać zasiłek macierzyński – jeśli zdecydowała się na 12 miesięczny urlop wyniesie on albo 80% przez cały okres albo 100% przez 6 miesięcy i 60% przez kolejne sześć miesięcy. Dochód ten w większości bez problemu jest akceptowany przez banki, wymagają one natomiast najczęściej dodatkowego podobnego oświadczenia klientki (jak w poprzednim przykładzie), odnośnie powrotu do pracy po urlopie macierzyńskim. Przykładowe treść takiego oświadczenia:
„Oświadczam, iż w związku z narodzinami dziecka, przebywam na urlopie macierzyńskim od… do…, po zakończeniu urlopu macierzyńskiego, nie będę korzystała z urlopu wychowawczego i wrócę do pracy”
Ciąża i narodziny dziecka, a zdolność kredytowa
Ostatnim aspektem jest podejście banku do dochodu i zdolności kredytowej. Ta w dużym uproszczeniu najlepsza będzie na początku, gdyż klientka nie przebywa jeszcze na zwolnieniu lekarskim, do zdolności brany jest pełny dochód (w pozostałych przypadkach bank może przyjąć mniejsza wartość, np. 80%) a dodatkowo koszty utrzymania rodziny liczone są dla 2 a nie 3 osób, jak to będzie miało miejsce po narodzinach dziecka.
W powyższym tekście odniosłem się głównie do umowy o pracę na czas nieokreślony, chcąc skupić się przede wszystkim na samym zagadnieniu ciąży, zwolnienia lekarskiego czy urlopu macierzyńskiego. Przy umowie na czas określony dochodzi nam do tego aspekt długości umowy (od kiedy jest zawarta i na jak długi czas) i tu każdy bank ma różne wytyczne i terminy oraz to czy jest to np. jedyny dochód w gospodarstwie domowym.
Przy umowach o dzieło, zlecenie, czy działalnościach gospodarczych sprawa jest bardziej zróżnicowana i wymaga analizy konkretnego przypadku, aby ustalić dokładnie jak i kiedy najlepiej przystąpić do kredytu hipotecznego i tu zachęcam do bezpośredniego kontaktu i spotkania.
Reasumując, ciąża w obecnym czasie nie stanowi dużego problemu przy staraniu się o kredyt hipoteczny, szczególnie przy umowie o pracę na czas nieokreślony, warto natomiast odpowiednio wcześniej skonsultować się z doświadczonym doradcą aby w odpowiedni sposób przygotował Państwa do kredytu